Logo Zrzeszenia Kupców w Szczecinie
04 Październik 2024
Imieniny: Rozalii, Edwina, Franciszka
Do Dnia kupca zostały jeszcze 2 miesiące.

Przed 63 - laty, 8 grudnia 1937 r. w trakcie pielgrzymki kupców polskich na Jasną Górę w Częstochowie, dzień ten, Święto Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Marii Panny, został uroczyście ogłoszony jako Dzień Kupca Polskiego. Niestety wybuch wojny w 1939 r. spowodował, że naszym poprzednikom tylko dwukrotnie dane było święcić ów dzień, poten przyszła noc okupacyjna.

Zaraz po wojnie, w latach 1946-1949, w okresie bujnego rozwoju handlu prywatnego tradycja Dnia Kupca była kontynuowana. Wkrótce jednak nadeszła sławetna "bitwa o handel", handel prywatny skurczył się do minimalnych rozmiarów, uroczystości Dnia Kupca zanikły.

Uspołeczniony handel, który dominował na naszym rynku, będący w praktyce aparatem reglamentacyjnym stale niedostatecznej puli towarowej - ustalił dla swej sieci inny termin Święta "Handlowca", pojęcie kupiec było w latach realnego socjalizmu raczej w zaniku.

Sytuacja całkowicie się zmieniła po 1989 roku. Handel prywatny objął 99% sieci handlu wewnętrznego w Polsce, handel państwowy jest w pełnym odwrocie i - co znamienne - całkowicie zanikł polski atawizm objawiający się przez całe wieki ogromną pogardą do zawodu kupca. Okazało się, że polskie społeczeństwo - szczególnie w warunkach strukturalnego bezrobocia w kraju - docenia obecnie rangę zawodu kupca, pięknego, pożytecznego zawodu służącego społeczeństwu.

Handel wewnętrzny - to dzisiaj w kraju potęga. Działa przeszło milion placówek handlowych, gastronomicznych i usługowych, w kraju pracuje 2 miliony ludzi, tworzy on 14 % produktu krajowego brutto, co najmniej 5 milionów obywateli naszego kraju żyje z zysków uzyskiwanych z działalności handlowej. Wielkiemu znaczeniu handlu nie odpowiada jego ranga w polityce, w sferze podejmowania decyzji gospodarczych, mamy zaledwie po jednym przedstawicielu w Sejmie i Senacie, nie lepiej jest w radach gminnych i w samorządzie terytorialnym.

Dzisiaj po latach w pełni suwerennej Polski i wolnego rynku z dumą możemy patrzeć zarówno na rozwój sieci polskiego handlu, jak i na widok naszych sklepów na ulicach polskich miast. Nasi kupcy starają się dociągnąc do poziomu europejskiego. Coraz więcej jest nowoczesnych, eleganckich sklepów w naszych miastach, nawet niektóre targowiska modernizują się, przybywa w handlu placówek oświatowych, ba - nawet mamy jedną Wyższą Szkołę Handlu i Usług w Poznaniu.